Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PAWSOL z miasteczka Wejherowo. Mam przejechane 143424.75 kilometrów w tym 502.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 59042 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PAWSOL.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 499.50km
  • Czas 18:53
  • VAVG 26.45km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt BH Carbon Classic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd "pękniętej szprychy"

Piątek, 13 maja 2011 · dodano: 15.05.2011 | Komentarze 6

Wejherowo-Słupsk-Koszalin-Płoty-Gryfice-Płoty-Koszalin-Słupsk-Wejherowo.
W ramach przygotowań do głównej imprezy tego sezonu, razem z moim kolegą Maćkiem w piątek 13 maja o godz. 19.00 wyruszyliśmy z Wejherowa. Celem naszej wycieczki było Świnoujście. Nic nie zapowiadało niespodzianki, jaka nastąpiła na kilkadziesiąt km przed Płotami. W tylnym kole roweru Maćka pękła szprycha. Kółko lekko „krzywe”. Jak jechać dalej? Ale po krótkiej naradzie – decyzja – złamana szprycha wpleciona, tylni hamulec rozwarty i tak powoli zaczęliśmy jechać dalej z nadzieją, że nic się nie stanie. Decyzja, jak się później okazało była słuszna, lecz ta „przygoda” zmieniła nasze plany. Nie jedziemy do Świnoujścia, ale naszym celem są Gryfice, w których od wczesnych godzin rannych rozpoczął się maraton. Zależało nam na potwierdzeniu naszego wyjazdu u komandora maratonu. Do centrum Gryfic dojechaliśmy kilka minut po godz. 05.00. Spotkaliśmy tam kolegów z firmy obsługującej maraton (pomiar czasu), za chwilę przyjechał samochodem komandor maratonu, a na koniec krótka rozmowa ze Zdzisławem Kalinowskim. Około godz. 06.00 wyruszyliśmy z Gryfic w drogę powrotną, którą bez większych przygód zakończyliśmy o godz. 17.30 w Wejherowie.
Po drodze kilka postoi na posiłek i odpoczynek. Do Koszalina jazda pod wiatr.
Dystans: 499,5 km
Czas netto: 18,53 h.
Czas brutto: 22.5 h


Kategoria BH Carbon



Komentarze
eliza
| 20:19 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj życzę Ci zatem wytrwałości niezmiennie, formy również ale przede wszystkim nieustannej satysfakcji i frajdy z jazdy. Niezależnie od dystansu:)))
Robert
| 10:45 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Trzeba było gdzieś dokręcić te 500 m, była by "5" z przodu. Ale i tak gratulacje.
validator
| 08:07 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj niezły wyczyn! super średnia! Pozdrawiam
PAWSOL
| 06:24 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Żeby przejechać 500 km to potrzebna jest forma oraz wytrwałość. Cieżko przepracowana zima daje efekty. Zaplanowane było 630 km.
W ubiegłym roku przejechałem trasę Świnoujście-Ustrzyki Górne 1008 km podczas supermaratonu Bałtyk-Bieszczady Tour. W tym roku również planuję start na tej trasie.
eliza
| 20:10 niedziela, 15 maja 2011 | linkuj 500 km na rowerze to jakiś kosmos. Nie wiem czego bardziej gratulować - formy czy wytrwałości:)) To Twój pierwszy taki wypad? Z ciekawości zapytam, na jaki dystans była obliczona trasa do Świnoujścia?
Isgenaroth
| 19:00 niedziela, 15 maja 2011 | linkuj Ulala, tylko pozazdrościć kondycji !!
Pozdrawiam.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!